Jak ja bym taki mebel "wystrugała" nie potrafiłabym się z nim rozstać. Cudne w nim wszystko. Finezja pod rękę z topornością. Solidny, jak opoka, lekki, jak muzyka Chopina. Ujmująca kolorystyka, opowieść historii drzewa, z którego powstało to cudo. Jak wyszykujemy salony w stodole ... ale póki co ... buziaki z wawki
za każdym razem myślę że już lepiej być nie może...a jednak ...oż ty moja skarbnico pomysłów
OdpowiedzUsuńten stolik mnie powalił. Alez macie wspaniałe pomysły!
OdpowiedzUsuńBravissimo!!!!
OdpowiedzUsuńJak ja bym taki mebel "wystrugała" nie potrafiłabym się z nim rozstać.
OdpowiedzUsuńCudne w nim wszystko. Finezja pod rękę z topornością. Solidny, jak opoka, lekki, jak muzyka Chopina.
Ujmująca kolorystyka, opowieść historii drzewa, z którego powstało to cudo.
Jak wyszykujemy salony w stodole ... ale póki co ...
buziaki z wawki
WOW!!! ale pomysły -powalające - uwielbiam takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuń